Propozycja rządu niezgodna z wytycznymi dyrektywy work-life balance
Dyrektywa work-life balace jasno wskazuje, że przyjęte przez kraje członkowskie rozwiązania mają ułatwić korzystanie z urlopu rodzicielskiego przez oboje rodziców. Cytując wprost zapis dyrektywy: ” Przy określaniu wysokości tego wynagrodzenia (…) państwa członkowskie powinny wziąć pod uwagę fakt, że dla rodziny skorzystanie z urlopu rodzicielskiego często oznacza utratę dochodów i że główni żywiciele rodziny mogą skorzystać z prawa do urlopu rodzicielskiego tylko wtedy, jeśli urlop ten jest wystarczająco dobrze wynagradzany, pozwalając na godny poziom życia.” Zgodnie z obecnymi przepisami prawnymi, ojcowie korzystający z urlopu rodzicielskiego mogą korzystać z zasiłku w wysokości 80%. Zaproponowane przez rząd 70% nie realizuje wymogu dyrektywy.
W dniu 7 lutego rząd odrzucił wszystkie poprawki opozycji oraz organizacji pracodawców dotyczące nowelizacji Kodeksu pracy w celu implementacji unijnych dyrektyw: work-life balance oraz o przejrzystych i przewidywalnych warunkach pracy. M.in. odrzucił poprawkę Koalicji Obywatelskiej zakładającą poziom zasiłku macierzyńskiego za 9 tygodni nieprzenaszalnego urlopu rodzicielskiego dla każdego z rodziców (9 tygodni mamy i 9 tygodni taty) w wysokości 100%. Pozostawił 70%.
„Ustawa w zaproponowanym przez rząd kształcie pokazuje prawdziwe intencje partii rządzącej. Od początku Ministerstwu Rodziny i Polityki Społecznej zależało tylko na tym, aby na nowelizacji kodeksu pracy nie straciły kobiety. Zaproponowane zapisy, przeczą idei równości rodzicielskiej, potrzebie poprawy sytuacji kobiet na rynku pracy i poprawie jakości życia polskich rodzin” – komentuje Karolina Andrian, prezeska Fundacji Share the Care. Dodaje, że w całym procesie prac nad ustawą nie zostały wzięte pod uwagę argumenty strony społecznej oraz obszerny materiał badawczy, który jasno wskazywał na potrzeby Polek i Polaków w zakresie łączenia życia zawodowego i rodzinnego; na bariery, które uniemożliwiają rodzicom dzielenie się urlopami rodzicielskimi oraz najlepsze praktyki regulacyjne z innych krajów.
Celem dyrektywy work-life balance jest wyrównanie szans kobiet na rynku pracy poprzez ułatwienie pracownikom będącym rodzicami lub opiekunom godzenia życia zawodowego z rodzinnym. Tym ułatwieniem ma być przede wszystkim bardziej równomiernie rozłożenie obowiązków opiekuńczych między kobiety a mężczyzn.
Ojcowie zyskają 9 tygodni urlopu rodzicielskiego tylko dla nich. Jeśli nie wykorzystają tego uprawnienia, to ono przepadnie (nie będzie mogło być przeniesione na matkę).
„Dodanie 9 tygodni tylko dla ojców do obecnych 32 tygodni urlopu rodzicielskiego, które w zdecydowanej większości wykorzystują mamy, to krok w dobrą stronę” – mówi Karolina Andrian.
To co budzi sprzeciw to 70% odpłatności za część urlopu dla ojca. Ten zapis nie spełnia przesłanek dyrektywy work-life balance. Jest niesprawiedliwe i dyskryminujące względem gorzej usytuowanych finansowo rodzin. „W Polsce mężczyźni przeważnie zarabiają więcej i utrata 30% ich wynagrodzenia będzie dla rodzin bardzo dotkliwa. Będą mogły sobie na to pozwolić zamożniejsze rodziny a prawo powinno służyć wszystkim” – komentuje Karolina Andrian.
Zdaniem Fundacji 70% to również dyskryminacja mężczyzn. „Dziś przeważnie kobiety wykorzystują roczny urlop składający się z 20 tygodniowego macierzyńskiego i 32 tygodni rodzicielskiego. Za ten okres otrzymują wynagrodzenie w wysokości 80% podstawy wynagrodzenia. Dlaczego mężczyźni mogą liczyć tylko na 70%?”.
Dyrektywa jasno wskazuje, na to, że poziom odpłatności musi zachęcać do urlopów rodzicielskich oboje rodziców (Art 8. pkt. 3 dyrektywy). Proponowane 70% nie spełnia wytycznych dyrektywy.
Projekt ustawy trafi jeszcze w lutym do Senatu. „Popieramy poprawkę zakładającą poziom zasiłku macierzyńskiego za 9 tygodni nieprzenaszalnego urlopu rodzicielskiego dla każdego z rodziców (9 tygodni mamy i 9 tygodni taty) w wysokości 100%.” – mówi Karolina Andrian i podkreśla, że Fundacja jest przygotowana do merytorycznej rozmowy z senatorami.
Takiej merytorycznej rozmowy ze stroną rządową zabrakło w Sejmie. Posłanka Urszula Rusecka zarzucając opozycji nieznajomość zapisów dyrektywy work-life balance, sama wykazała się brakiem wiedzy odnośnie najważniejszych przesłanek dyrektywy. Poprawka Koalicji Obywatelskiej spełnia wszelkie założenie dyrektywy.
Podczas odrzucania poprawek również Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej pozwoliło sobie na daleko idącą manipulację danymi. Minister Stanisław Szwed powołując się na dane z ZUS mówił o 28% ojców wykorzystujących urlopy ojcowskie w Polsce. Dane ZUS wskazują, że jest to 56%.
„Prawidłowo liczony wskaźnik powinien być odniesiony do liczby urodzeń dzieci w danym roku. W 2021 roku urodziło się 330 tys. dzieci, a zasiłek macierzyński z tytułu urlopu ojcowskiego otrzymało 185 tys. mężczyzn. Licząc prawidło, procent wykorzystania urlopu ojcowskiego wyniósł w 2021 roku 56%” – tłumaczy Karolina Andrian.
Duża rozbieżność zaistniała również przy podawaniu danych za wykorzystywanie urlopów rodzicielskich w krajach skandynawskich. Ministerstwo przekonywało, że nie przekracza ono 30%. W rzeczywistości jest to blisko 80%, co ilustrują poniższe tabele.
Rozczarowani pracami rządu są też rodzice, którzy przez opóźnienie wdrożenia dyrektywy work-life balance nie zostaną objęci zmianami.
Dyrektywa powinna zostać wdrożona do 2 sierpnia zeszłego roku. Opóźnienie w pracach rządu skutkuje brakiem możliwości skorzystania z dodatkowego wymiaru urlopu rodzicielskiego przez rodziców blisko 95 tys. dzieci. Szczególnie tragiczne jest to w skutkach dla dzieci niepełnosprawnych. W rządowym projekcie zapisano zwiększanie urlopu rodzicielskiego dla dzieci z zaświadczeniem „za życiem” do 65 tygodni. Opóźnienie wdrożenia oznacza pozbawienie rodziców możliwości skorzystania z wydłużonego urlopu i przeznaczenia go na tak potrzebną w takiej sytuacji rehabilitację.
„Apelujemy, aby zmianami zostali objęci również rodzicie, którzy otrzymaliby dodatkowe świadczenia, gdyby dyrektywa została wdrożona o czasie” – dodaje Karolina Andrian.